Usłyszeliśmy rozkaz „Bagnet na broń, do ataku marsz”. Zerwałem się z ziemi i ścisnąwszy konwułsyjnie karabin, rzuciłem się wraz z innymi do ataku. Zapach prochu, krzyki żywych i jęki rannych wraz z hukiem dział i karabinów, i maszynek – wszystko razem podziałało na mnie straszliwie. Nie zdając sobie dokładnie sprawy z tego, co się wokół dzieje, jak zahipnotyzowany biegłem
naprzód Zapach krwi zagłuszył we mnie zmysł czucia”
Sklep Narodowy kliknij tutaj.